Partnerka, globalna liderka działu Government and Public Services (G&PS) w PwC, Członkini ACCA
Czy feminizm jest wciąż gorącym tematem do dyskusji w Polsce?
Zdecydowanie tak. Równość kobiet i mężczyzn jest jedną z podstawowych zasad Unii Europejskiej, a więc i Polski. Jednym z Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ jest właśnie równość płci. Cel ten mamy osiągnąć do 2030 roku. Wzmocnienie roli kobiet na rynku pracy jest więc niezwykle istotne w osiąganiu pozostałych Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ, np. innowacyjności oraz wzrostu gospodarczego. Na przestrzeni ostatnich dekad UE odnotowała duże postępy w zakresie równouprawnienia płci. W dalszym ciągu jednak występują różnice w traktowaniu kobiet i mężczyzn, a na rynku pracy to głównie kobiety są nadal zatrudniane w gorzej opłacanych sektorach. Nie są też dostatecznie reprezentowane na stanowiskach, które wymagają podejmowania decyzji.
Z raportu „Gender Gap po polsku 2020”, opracowanego przez Stowarzyszenie Women in Technology Poland wynika, że prawie połowa kobiet (42,6%) przyznaje, że spotkała się z umniejszaniem kompetencji zawodowych w miejscu pracy ze względu na płeć. Niewiele mniej (37,6%) twierdzi, że miała do czynienia z deprecjonowaniem ich zasług. Blisko co trzecia ankietowana spotkała się w swoim miejscu pracy z wykluczeniem ze względu na płeć. O tym należy dyskutować.
Eksperci PwC, autorzy raportu „Women in Work Index. The impact of COVID-19 on women in work”, analizującego sytuację kobiet na rynku pracy w 33 krajach OECD, ocenili, że skutki pandemii COVID-19 są bardziej odczuwalne przez kobiety niż mężczyzn. W sektorach najbardziej dotkniętych przez COVID-19 zatrudnionych jest bowiem więcej kobiet niż mężczyzn, a dane za 2020 r. pokazują, że to właśnie kobiety częściej traciły pracę. W corocznym indeksie obrazującym przyjazność rynków pracy dla kobiet Polska uplasowała się na 11. miejscu.
Czy według Pani „szklany sufit” jest w Polsce rzeczywistością? Czy to tylko gorący temat do przyciągania uwagi użytkowników social mediów?
Tak, szklany sufit to również polski problem. Co prawda w ostatniej dekadzie w Polsce, udział kobiet zarówno wśród członków rad nadzorczych, jak i wśród CEOs wzrósł dwukrotnie. Mimo to, szklany sufit w dostępie kobiet do stanowisk dyrektorów generalnych, członków rad nadzorczych i zarządów oraz prezesów firm jest wciąż widoczny w wielu krajach europejskich, w tym i w Polsce. W 2020 r., w radach nadzorczych w Polsce zasiadało 22,8% kobiet, natomiast wśród CEOs odsetek kobiet stanowił 10,5%.
W całej Unii Europejskiej, kobiety stanowią mniejszość na stanowiskach kierowniczych w takich obszarach jak: polityka, gospodarka, nauka i badania. Tylko 7,5 proc. członków zarządów i 7,7 proc. dyrektorów generalnych to kobiety. Komisja Europejska zobowiązała się do odegrania wiodącej roli w dążeniu do równouprawnienia. Pod kierownictwem przewodniczącej Komisji, Ursuli von der Leyen, pierwszej kobiety na tym stanowisku, kolegium komisarzy UE po raz pierwszy w historii osiągnęła parytet płci.
Czy wierzy Pani, że niektóre zawody są czysto męskie lub czysto żeńskie?
Trudno nie zauważyć, że istnieje utarty podział na zawody typowo kobiece oraz zawody przeznaczone dla mężczyzn. W dużej mierze jest to rezultat społecznych stereotypów, które od wieków kształtują pogląd człowieka na otaczający go świat. O ile nie martwi mnie utarty światopogląd, że kobieta jest niekoniecznie najlepszym materiałem na górcznikę, to już podobna opinia o zawodzie matematyczki, liderki czy profesjonalistki w branży IT jest ogromnie ograniczająca i powinniśmy z tymi stereotypami walczyć ze wszystkich sił.
Czy używa Pani zwrotów w rodzaju żeńskim (np. dyrektorka, kierowniczka) w korespondencji lub w czasie rozmów?
Tak, używam feminatywów, i bynajmniej, nie jestem tu prekursorką. Rozwój słowotwórczej kategorii żeńskości, nastąpił wraz z emancypacją kobiet (XIX-XX w.), wskutek której narodziła się potrzeba nowego nazewnictwa funkcji, zawodów, urzędów, które dotychczas były przez kobiety rzadko piastowane. Co ciekawe, w polszczyźnie na przełomie XIX i XX wieku było więcej nazw żeńskich niż jeszcze kilka lat temu. Wiem, że z czasem musimy osłuchać się z żeńskimi formami, jeśli przez lata słyszeliśmy tylko męskie, ale myślę, że liderka brzmi dziś równie dumnie jak lider.
Czy ma Pani wrażenie, że płeć żeńska może być czynnikiem ograniczającym przy poszukiwaniu pracy?
Tak, ale na taki stan rzeczy składa się szereg czynników. Z jednej strony mamy wciąż silne stereotypy płci, wpływające na wybory kobiet odnośnie kierunków studiów –ponad ¾ absolwentów kierunków humanistycznych stanowią kobiety. Choć w dużych miastach coraz bardziej upowszechnia się partnerski model rodziny, obowiązki opiekuńcze – czy to nad dziećmi, osobami niepełnosprawnymi, czy nad seniorami – wciąż spoczywają głównie na barkach kobiet. Brak jest rozwiązań instytucjonalnych. Co prawda kobieta na stanowisku programistki, chirurżki, prezeski korporacji czy mechaniczki samochodowej nie dziwi już, wciąż jednak jest wiele do zrobienia w tej kwestii.
Jedną z barier na drodze do kariery, w przypadku kobiet, jest ich skromność i brak tzw. siły przebicia. Wynika to przede wszystkim z modelu wychowania „na grzeczną dziewczynkę”. Czy zgadza się Pani...
Jak najbardziej - jak mówi autorka książki “Brave not perfect” Reshma Saujani - wychowujemy nasze dziewczynki, żeby były idealne, a chłopców, żeby byli odważni. Dzisiejszy, szybko zmieniający się świat premiuje postawy odważnego eksperymentowania, akceptowania ryzyka i porażki. Stąd każdą dziewczynkę, którą znam zachęcam do bycia odważniejszą - bliżej mi do Pippi Langstrump niż do księżniczki na ziarnku grochu :-)
Jakich kompetencji i umiejętności, Pani zdaniem, powinno uczyć się dziś dziewczynki?
Takich samych jak chłopców - z uważnością na stereotypy, które są obecne w systemie edukacji i naszych własnych głowach . Myślę, że w dzisiejszych czasach, w których mamy do czynienia z ogromnym napływem informacji, szczególnie ważna jest umiejętność krytycznego myślenia, oddzielania wartościowych treści i rzetelnych danych od fake newsów, ale też świata realnego od wirtualnego.
Jakie formy wsparcia ze strony firmy czy organizacji dla kobiet, ich awansu i rozwoju byłyby najbardziej pożądane?
Ja osobiście jestem ogromną entuzjastką mentoringu - długoterminowej relacji, która dla mnie była ogromnym wsparciem w mojej karierze. Kompetentny, zaangażowany mentor czy mentorka potrafi pozwolić nam popatrzeć na sprawy zupełnie innymi oczami, podzieli się swoim doświadczeniem i wesprze w kluczowych decyzjach.
Co Pani sądzi o tzw. sabbatical leave? Czy są szanse na wprowadzenie go do firm i organizacji, działających w Polsce?
Polecam. Niektóre firmy w Polsce, w tym PwC, umożliwiają swoim pracownikom korzystanie z tego rodzaj urlopu. Ja osobiście nigdy z niego nie korzystałam, ale może kiedyś będę chciała zrobić sobie taki reset.
Jak ważna jest dla Pani kariera zawodowa oraz praca? W skali od 1 do 10, gdzie 1 to wartość minimalna a 10 to maksimum.
10 - zastanawiam się na ile “politycznie poprawna” jest ta odpowiedź, żeby od razu nie dorobić się łatki pracoholiczki, osoby nastawionej wyłącznie na robienie kariery. Otóż ja w swojej pracy realizuję wiele moich pasji i mam poczucie sprawczości. To nie znaczy, że nie mam innych obszarów życia, które również oceniam na 10, albo wyżej:-).
Jeśli Pani celem byłoby podniesienie swojej wartości na rynku pracy, to poprawieniu jakiej umiejętności czy kompetencji poświęciłaby Pani najwięcej uwagi?
Nowym technologiom i tzw. umiejętnościom miękkim, jak przywództwo, komunikacja, empatia W PwC mówimy, że przyszłość należy do tych liderów, którzy będą umieli połączyć te dwa obszary.
Czy czasem marzy Pani o pracy za granicą? Jeśli tak, to w którym kraju?
Studiowałam i pracowałam w wielu krajach, a dzisiaj pracuję globalnie, więc nie, nie marzę o pracy za granicą. Ale każdemu polecam międzynarodowe doświadczenie, bo bardzo wzbogaca nas ono nie tylko zawodowo, ale też prywatnie.